Forum Forum fanów Ajay Devgana :D

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dil Kya Kare

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum fanów Ajay Devgana :D Strona Główna -> Filmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Achajka



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 15:43, 15 Paź 2007    Temat postu: Dil Kya Kare

Jestem świeżutko po seansie i z góry przepraszam za nieskładność moich wypocin


Annand (Ajay Devgan) i Kavita (Mahima Chaudhary) są niezwykle szczęścliwym małżeństwem, wraz z córką, Nehą prowadzą spokojne, wręcz można by powiedzieć idylliczne życie. Wszystko nagle zaczyna się rozpadać, gdy Kavita dowiaduje się że Neha, jest zaczepiana i obsypywana prezentami przez tajemniczą Nanditę Rai (Kajol), która podaje się za ciotkę dziewczynki.

Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem filmu. Zwłaszcza jeśli chodzi o aktorstwo to naprawdę chylę czoła. Kajol zagrała postać tragiczną a zarazem niejednoznaczną (a ten ból który momentami pojawiał się w jej oczach, aż chwytał człowieka za serce, chcę więcej takich ról jak ta !!), wraz z Ajayem potrafili wyrazić całą gamę emocji, bez wypowiadania jakichkolwiek słów (w spojrzeniach, gestach, mimice twarzy) - oboje zagrali to koncertowo. Ich postacie były tak żywe, prawdzwie i szargane typowo ludzkimi emocjami, iż nie dało się im nie wierzyć. Te niedopowiedzenia, niejednoznaczność - mistrzostwo. Mahima jako Kavita co prawda nie powaliła mnie na kolana, ale także całkiem nieźle wypadła w swej roli - dopełniała idealnie Kajol i Ajaya.

Genialne były także, retrospekcje, które co jakiś czas fundował nam reżyser, dzięki którym cała historia zaczynała powoli nabierać sensu i układała się w logiczną całość. Dobra ścieżka dźwiękowa, ale nie wywołuje ona aż takiego wrażenia, gdy się jej słucha samej - najlepiej wypada podczas filmu w połączeniu z teledyskami (moim skromnym zdaniem Wink ). Idealnie oddaje to co dzieje sie w duszy bohaterów.

Co jeszcze mogę dodać? "Dil Kya Kare" mnie zauroczył i wywołał falę różnego rodzaju przemyśleń. Przedewszystkim: Co się stało dalej z bohaterami? To otwarte zakończenie nie pozostawia mi spokoju... Oprócz tego zastanawiałam sie co bym zrobiła na miejscu bohaterów: Annanda, Kavity czy Nandity. Nie jest łatwo ocenić postępowanie każdej z tych postaci (a już najbardziej Nandity), trzeba się naprawdę wykazać wielką dozą empatii by nie zaszufladkować kogoś zbyt pochopnie...

Polecam naprawdę wszystkim ten film z całego serca - nie tylko fanom Kajol i Ajaya Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tusia
Administrator


Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:14, 17 Paź 2007    Temat postu:

Poprostu jestem w takim szoku Shocked Siedze zlana łzami i staram się jakoś ogarnąć myśli, ze by mój post był choć namiastką czegoś sensownego.

Zarówno scenariusz, jak i cały film, jest dla mnie chyba tm czego szukałam. Juz dawno żaden bolly nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Jak już Achajka wspomniała, gra aktorów jest piorunująca, chociaż polemizowałabym w przypadku pani, która grała Kavitę, no i 'kochasia' z Josha (rozwaliła mnie pani tłumacząca swoimi komentarzami Laughing ).

Co do Kajol, nigdy nie mialam wątpliwości, że jest jedną z najlepszych aktorek, ale tym filmem pokazała, że jest najlepsza. Jeszcze przed mym seansem, czytałam posta Achajki na temat tego filmu i zapamiętałam takie zdanie, że ten ból było widać w jej oczach. To jest tak niesamowite, ze oczy, kóre są źródłem duszy, potrafią wyrazić więcej niż słowa (oczywiście w sensie metaforycznym Very Happy). Patrząc na Kajol, a raczej na Nanditę, czułam się tak, jakbym to ja była na jej miejscu i tak mi rozpacz serce rozrywała, że w pewnym momencie musiałam włączyć pauzę.

A jesli chodzi o Adże, to...no nie mam słów...chociaz były momenty, gdzie postawa jego bohatera, czyli Ananda, doprowadzała mnie do szewskiej pasji. teraz mogą być spoilery
Konkretnie chodzi mi o jego stosunek do Nandity, kiedy się pojawiła. No ja rozumiem, że miał wiele pytań do niej, w końcu odeszła bez słowa. I chyba ta chemia między Ajayem i Kajol, która jest BARDZO WIDOCZNA, przeszkadzała mi w odbiorze. I w pewnym momencie złapałam się na tym, że najchętniej bym się pozbyła Kavity, żeby Nandita i Anand mogli być ze sobą. No potem zrozumiałam, że tak nie może być, bo Anand bardzo kocha swoją żonę i takie tam pierdu pierdu, ale nie podobało mi się to, że tak zwodził Nanditę. Ja będąc na jej mijescu też sobie zaczęła robić nadzieję, że mogę zastąpić Kavitę. No bo tak an dobra sprawę, do Anand doprowadził do tego, że Nandita jeszcze bardziej sie w nim zadurzyła, a potem mówi jej jak to bardzo kocha swoją żonę, sprowadzając ją od razu na ziemię. Troszkę ten aspekt mnie draznił koniec mego spoilerowania

Film chyba w tej chwili mój ulubiony, wywarł na mnie wielkie wrażenie i gorąco polecam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achajka



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Śro 15:01, 17 Paź 2007    Temat postu:

Moga być spoilery

tusia napisał:
w pewnym momencie złapałam się na tym, że najchętniej bym się pozbyła Kavity, żeby Nandita i Anand mogli być ze sobą.

Też tak miałam, najchętniej wycięłabym Kavitę, nagle poprostu się jej pozbyła z życia bohaterów.

Co do postawy Ananda, to fakt irytowało mnie to że z jednej strony ta więź która łączyła go z Nanditą była tak dla niego ważna, a potem nagle oświadcza że kocha jedynie swoją żonę (nie chciał jej skrzywdzić etc). Jednak jak pomyślałam o tym trochę po seansie to doszło do mnie (to co już we wcześniejszym poście napisałam), że właściwie żaden z bohaterów nie do końca sam był przekonany czego właściwie chce. Szargały nimi tak ambiwalentne emocje, dodatkowo stawali przed dylemantami: czy dać sie ponieść chwilowej namiętności (na dobrą metę przecież nie wiemy co by się stało gdyby Anand związał się z Nanditą - może ten ogień od razu by zgasł?) czy podejść nieco pragmantycznie do życia i pamiętać o swoich zobowiązaniach (jak sam Anand mówił - że przecież jeden głupi błąd nie może przekreślić tyle lat, wspólnej pracy i budowania rodziny)....

Po filmie pozostaje naprawdę bardzo wiele pytań, które chcąc nie chcąc, człowieka będą męczyły jeszcze długo po projekcji Smile Dlatego film jest tak dobry Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum fanów Ajay Devgana :D Strona Główna -> Filmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin